czwartek, 28 sierpnia 2014

Troszkę Zosi :)

   Dawno nie pokazywałam Zosi, ale jak się ma więcej niż jedną lalę, to niestety trzeba dzielić czas. Czasem myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby posiadanie tej jednej jedynej, ale jak to zrobić, kiedy w internecie aż roi się od tych, które chciałabym mieć ehhh...
   Zrobiłam Zosieńce czapę podpatrzoną w internecie, wyszła niezupełnie tak jak chciałam, ale całkiem uroczo w niej wygląda :) Do kompletu założyla ogrodniczki, które uszyłam dawno temu dla Jill. Teraz tylko doszyłam guziczki i kokardeczkę. Są szyte ręcznie, więc daleko im do ideału.
   Skończyłam też rodzinkę myszek, którą robiłam w czasie urlopowego wyjazdu i dzisiaj Zosi towarzyszy najmłodszy członek, malutka mysia dziewczynka. Rozmiarowo w sam raz dla takich małych laleczek. No i jest też coś na kształt wózeczka do ciągnięcia myszki, bo dźwiganie jej w czasie spaceru jest takie męczące :) Zosi się chyba podoba :)








Pozdrawiam Was cieplutko i dziekuję za odwiedziny i miłe komentarze pod ostatnim postem :)

sobota, 23 sierpnia 2014

Sonia i sukienka.

   Dzisiaj Sońka w pięknej sukience uszytej przez Gabrysię :) Sukieneczka skromna, delikatna, ale jakże wdzięczna. Ta delikatna wąska biała koroneczka dodaje jej niesamowitego uroku :) Lala się cieszy i chętnie ją pokazuje. Dziękujemy :))))) Do kompletu kurteczka od barbi.







Pozdrawiamy :)

wtorek, 19 sierpnia 2014

Nie będę się dziś rozpisywać...

   Nie bedę się dziś rozpisywać, bo i nie ma o czym. Nowe ubranka się robią zawsze, zdjęcia już nie tak chętnie :)
   Mila w nowej letniej jeszcze sukience, robionej na drutach. A w razie popołudniowego chłodu może założyć cienki płaszczyk, też robiony na drutach i zapinany na jeden perłowy guziczek. Tak jak w turkusie jej do twarzy, tak łosoś to już chyba nie jest jej kolor... No cóż pomyłki zdarzają się każdemu. Myślę, że bardziej nasycony kolor byłby w sam raz. Nie mniej jednak płaszczyk sam w sobie wyszedł nieźle :)
   Na pierwszych dwóch fotkach Mila w kurteczce po jakiejś barbi, rozmiar idealny :)








Pozdrawiam :)

piątek, 8 sierpnia 2014

Wyjeżdżając na urlop...

   Wyjeżdżając na urlop wiedziałam, że pogoda dopisze, że będzie wręcz upalnie. I tak było ! Zadbałam więc o swoje lale i zrobiłam im wdzięczne stroje na plażę. Było to pewnego rodzaju wyzwanie dla mnie, bo nigdy jeszcze nie robiłam staniczka, ale myślę że się udało. Do bikini dziewczyny dostały spódniczki, więc ubranko może służyć nie tylko jako plażowe. Kompleciki różnią się minimalnie krojem staników i majteczek. Milka dostała bardziej sexy model - jest w końcu starsza :) Dopełnieniem tego byłaby plażowa sesja, no ale...musi wystarczyć to co jest. Zdjęcia robione dość późno, kiedy światło nie było już idealne.


   Staniczek Soni jest zapinany z tyłu i wiązany na szyi.








   Milkowe bikini to wersja troczkowa, wiązany staniczek i majteczki :) Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia z tyłu.



   Do zdjęć upięłam lalkom włoski, i w przypadku Soni, bardzo jej to pomogło w utrzymaniu głowy. Jej wlosy są ciężkie, więc myślę że dobrym rozwiązaniem będzie znaczne ich skrócenie...lub nowy, krótki wig.
  Nie powiem, bo te dlugaśne oryginalne loki z jasnymi końcówkami były piękne, ale dyskomfort ogromny. Lekkie podcięcie niewiele zmieniło, więc chyba dojrzałam do ich radykalnego skrócenia.
   A poza tym...to mam lalkową chcicę....Prześladuje mnie już od jakiegoś czasu, ale teraz, kiedy praktycznie pieniążki mam odłożone, to po prostu masakra...
   Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedzinki i miłe komentarze :)


wtorek, 5 sierpnia 2014

Urlopowo

   U nas urlopowo :) całe 3 tygodnie, więc masa czasu na odpoczynek. Nie zabrałam lalek ani robótek naiwnie wierząc, że wytrzymam. Wytrzymałam pierwszy tydzień...ale w drugim tygodniu w miejscowej pasmanterii nabyłam szydełko i kordonki. Nic lalkowego nie tworzyłam, bo nie chciałam się tlumaczyć co też ja dłubię i po co mi to... Ale maskoteczki są "bezpieczne", więc rozpoczęłam dłubanie pewnej rodzinki. Jak na razie powstała mama i tata ale bedą jeszcze maluchy :) Pokażę całość jak skończę. Przerwałam szydełkowanie, bo musieliśmy wracać do domku. A w domku oczywiście pierwsze co, to lalki i coś dla lalek :) Parę nowych ubranek już czeka na focenie. Dzisiaj natomiast pokażę lalkowe prezenty od Gabrysi, bo sesja zrobiona jeszcze przed wyjazdem, niestety brakło czasu na obróbkę zdjęć i posta, więc teraz nadrabiam. Nowości pokażę nastepnym razem.
   Czas na fotki, Sonia i Mila w pięknych sukienkach, obie w czerwieni :) Wyglądają rewelacyjnie ! Sukieneczki dopracowane w każdym detalu i naprawdę urocze. Gabrysia to mistrzyni, prawdziwa lalkowa krawcowa :)













   Na dziś to tyle, urlopujemy dalej, do końca tygodnia :) Pogoda super i niech tak jeszcze potrzyma :)
   Pozdrowionka :)