Dzisiaj Mila na tapecie w swoim nowym ubranku. Zdjęcia gotowe już od kilku dni, ale jakoś tak post nie był mi po drodze. Ubrano powstało bardzo spontanicznie, w założeniu miała być sukienka. Inna wersja kolorystyczna do sukienki, którą zrobiłam niedawno. Ale jak to ja, zmieniłam zamiar niemal natychmiast po rozpoczęciu robótki. Sukienke pokażę w kolejnym poście a dziś bluzka i szorty. W sam raz na takie upały. Całość robiona na szydełku, kolorystyka turkusowo-czarna, złagodzona białym wykończeniem i skarpetkami. Super pasuje do jej oczu i włosów.
Zaraz na początku sesji Milka się przewróciła i troszkę przesunęły się jej oczy. Zauważyłam to dopiero po zgraniu zdjęć na komputer. Trochę mi to przeszkadza, ale zdjęcia już zrobione i za późno na powtórzenie sesji.
Na takie upały najlepsze są sandały. Nie mamy w swoim zbiorze żadnych. Spróbowałam zrobić. Góra jakos poszła ale największy problem to podeszwy, nie wyszło tak jak chciałam, nie ma się czym chwalić. Zdjęcie raczej poglądowe. Muszę nad nimi jeszcze popracować, chyba że uda mi się kupić takie z prawdziwego zdarzenia.
Oswajam nowy aparat. Jestem na etapie "nie przeszkadzaj" a aparat sam zrobi wszystko za ciebie :P I chyba długo tak pozostanie :)
Na dziś to tyle, pozdrawiam serdecznie i do napisania :)