Troszkę się tutaj zakurzyło, leń mnie dopadł. Ale tylko zdjęciowy. Wczoraj mnie zmobilizowała córcia do działania, zapowiadając, że zabiera aparat na tydzień. Niby niedługo, ale przerwa była już i tak spora, no to ogarnęłam się jakoś :) Dzisiaj Sonia przed obiektywem. Dawno jej nie pokazywałam. Wszystko przez jej wiga. Zdjęłam go i odłożyłam na bok z postanowieniem, że założy tylko nowy. Przekopałam ebay i to co znalazłam, i bardzo mi się spodobało okazało się zwykłym furkiem... no cóż, chyba zamówimy docelowo u Marzenki, jak tylko skóra owiec znów będzie osiągalna.
A póki co postanowiłam ogarnąć ten stary wig. Przerzedziłam go bardzo, ale prześwitów nie ma. W każdym rządku wycięłam co drugie pasemeczko, dolny rządek usunęłam całkowicie, na koniec potraktowałam prostownicą. Wreszcie zaczęło to być to co chcę, nie w 100%, ale zbliżone. Nie jest już tak ciężko na tej głowie i jakoś łatwiej mi z nią pracować. Nawet mi sie podoba.Może nawet zostaniemy przy tym wigu. Zobaczę, jak będzie się sprawował na dłuższą metę.
Na tę okazję zrobiłam Soni bezrękawnik na drutach. Nie jest jeszcze na tyle zimno i spokojnie może zastąpić sweterek. Obszyłam brzeg "futerkiem". Wygląda bardzo fajnie :) Sonia dostała też robioną na drutach ażurkową bluzeczkę, ozdobioną perełkami. Do niej założyła szorty pożyczone od Milki. trochę za duże, ale sznureczek w talii pomógł. Skarpety też robione na drutach już dawno temu.
Aż sie prosiło o wyjście w plener...no cóż, może kiedyś...
Pozdrawiam serdecznie i do napisania :)
Słodki buziak Soni niezmiennie mnie zachwyca a jej stylizacja, jak zwykle, urocza! Bardzo fajny pomysł z tym futerkiem a włoski wyglądają idealnie :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna stylizacja , .ale oczka hmmm z taką głębią - boskie !
OdpowiedzUsuńSuper jak ja się stęskniłam za Sanią bardzo. Śliczne ubranka. Najbardziej w oko wpadł mi biały sweterek jest cudny. Kamizela odjechana teraz tylko do Zakopca robić konkurencję góralom :) . Sonia by ich zgasiła swym wdziękiem.
OdpowiedzUsuńŚliczniutka ta sesyjka! ;-)
OdpowiedzUsuńtoz to pikna dzioucha jest, panocku!
OdpowiedzUsuńCzy w plenerze czy w domowym zaciszu bardzo lubię wszystkie sesje Twoich lalek i te Twoje misterne dzierganki, po prostu zachwycają za każdym razem :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Śliczne wdzianko i urocza modelka:)
OdpowiedzUsuńŚliczna z niej lalka :) Te oczyska! :)
OdpowiedzUsuńOna ma tak piękną buzię, że nie mogę się na nią napatrzeć! Ślicznota :) przez nią teraz mnie się po nocach zakup łebka Hujoo śni - a dopiero co przyjechała do mnie moja Pullipanna.... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ^__^
NIe mogę się napatrzeć na ten śliczny al'a kożuszek wykończony czernią i misterny piękny sweterek!!! To po prostu coś cudownego!!!! Masz mega magiczne rączki!
OdpowiedzUsuńJak nazywają się te laleczki poproszę szybką odpowiedź. Ubranka są cudne ale najcudowniejszy tem biały sweterek cudny!
OdpowiedzUsuńJest to główka hujoo yomi osadzona na ciałku obitsu 25. Oryginalne ciałko hujoo też jest ruchome, ma tylko trochę inne proporcje. Dziękuję i pozdrawiam 😊
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń