wtorek, 14 stycznia 2014

✿Wypadałoby coś w końcu napisać...

   Wypadałoby coś w końcu napisać, ale lenistwo straszne mną zawładnęło. Problem w tym, że to nie robótkowe lenistwo, ale zdjęciowe. Moje palce bezczynne nie potrafią być i zawsze grzebią szydełkiem we włóczce (lub drutami dla odmiany), ale kiedy zbliża się koniec robótki i czas na foty to normalnie ręce mi opadają. No nie lubię....A już przygotowanie planu to koszmar. Ale dobra, nie marudzę, w niczym mi to nie pomoże. Jedno jest pewne, jakiś roombox do zdjęć by się przydał. Trzeba poważnie sprawę przemyśleć...ale to potem....
   Dzisiaj zdjęcia "pościelowe".....ale bez skojarzeń proszę. Pościelowe, bo Zośka dostała swoją własną pościelkę. Uszyłam jej z jakichś tam resztek. łóżeczka jeszcze nie posiada, ale i tak się cieszy. Wyjęłam w końcu maszynę z szafy, popatrzyłam, odkurzyłam, podregulowałam ściegi i coś tam wyszło. Maszyna jest bardzo stara i przydałaby jej się taka gruntowna regulacja, zwłaszcza naciąg nitek, bo ścieg podstawowy nie jest doskonały. Ale najważniejsze, że szyje i oszczędza czas. No bo ręcznie to by to trochę trwało. Efekt może nie powala, ale i tak o niebo lepszy niż w przypadku ręcznego szycia. Szkoda tylko, że nie mam wąskich koroneczek...no moja pasmanteria jest bardzo uboga w takie wykończeniowe pierdułki, a panie niezbyt chętne do zamawiania ehh... W skład zestawiku wchodzą poduszeczki sztuk 4 :wieksze i mniejsze, prześcieradełko i kołderka. Zosia jak to Zosia, od razu musiała się do pościelki przymierzyć, czekanie na łóżeczko to nie dla niej. Wskoczyła w piżamkę, którą jej wydziergałam specjalnie na tę okazję i rozpoczęła zabawę :)


   Na pościeli można poskakać, posiedzieć, poczytać zeszycik (niekoniecznie swój)...

   
   lub też poleżeć...



   A kiedy się zmęczymy to myk pod kołderkę i spanko :)




   Można też poprosić starszą siostrę, żeby opowiedziała nam bajkę, albo chociaż potrzymała za rączkę. Wtedy łatwiej się zasypia...


   Mila też dostała swoją piżamkę


   z tyłu zapinaną na 3 malutkie guziczki:


   No to dziewczyny gotowe do spania. Dobranoc !
   I tym akcentem Zosia żegna się na 2 najbliższe tygodnie. Maleństwo jedzie na ferie zimowe, z czego bardzo się cieszy :) Nie zdradzę dokąd, ale może sama napisze do Was i do mnie z miejsca swojego pobytu :) Ja natomiast zostaję z Milą i potwornym towarzystwem, któremu też przydałoby się coś dłubnąć.
   Do usłyszenia :)

 

9 komentarzy:

  1. U mnie też starsza córcia trzyma młodszą za rączkę przed snem :-)
    Pościel i piżamki śliczne :-)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku jaka koronkowa robota :) Świetne te piżamki. Też mam problem z wąskimi koronkami. Na obitsu 11 wszystko wygląda na gigantyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zosia mnie po prostu zauroczyła . Jak zawsze robótki ręczne są fenomenalne i wiadomo już ,że strasznie tego zazdroszczę .Tez bym chciała tak umieć tworzyć.Oj tak właśnie zazdroszczę .Jak one pięknie razem wyglądają.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja Zosia jest śliczna :) Urocza w tej pościelce :)
    Jaka szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie, wyobrażam sobie jej odwiedziny w moim miniaturowym domku :) Ja od dawna marzę o takiej mieszkance :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. No w takiej pościeli i piżamce Zosia będzie miała tylko kolorowe sny :)
    Obie piżamki urocze, nawet nie pomyślałam, że lalki też mogą mieć piżamki ^^
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajowa pościel, a piżamki - cuda. Nie wiem skąd bierzesz te pomysły ^ ^ Zosia jest słodziutka ;3 Trochę szkoda że jedzie na tak długo. Dziewczyny świetnie razem wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  7. przed chwilą oglądałam wpis z jej wakacji zdaje mi się ;) Słodkie te piżamki, pościel fajniutka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. prześliczne piżamki :) i ta pościel... z przyjemnością można się w taką położyć ;) Pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń