Znowu mnie naszło na Milkę :) Dogadujemy się coraz lepiej, choć myślę, że to ja się jej trochę nauczyłam. Coraz łatwiej nam pozować, mimo jej ograniczonych możliwości, i moje podejście do robienia zdjęć też jest inne :) Już nie ma w domyśle tego "o rany znowu muszę zrobić zdjęcia". No i słoneczka znacznie więcej, aczkolwiek do dzisiejszych zdjęć mi go zabrakło, dlatego są z lampą. No trudno. Odważyłam się i użyłam gofrownicy bezpośrednio na włosy. Trochę się bałam, ale zrobiłam próbę z tyłu i się udało. Co prawda nie nagrzałam jej na max, ale i tak ułatwiło mi to ogarnięcie jej włosków. Efektu zamierzonego nie uzyskałam, ale i tak mi się podoba :) Dzisiaj Mila chwali się swoim plecakiem, a cała reszta to taki "dodatek" haha. Ubrała się w nowy kolorowy sweterek, spódniczkę, którą już kiedyś pokazywałam (szyta przeze mnie i wykończona szydełkową koronką) i do kompletu założyłą opaskę z kokardką, no bo na czapkę to chyba już za ciepło (no dobrze, nigdy nie jest za ciepło na czapkę :)
Plecak można trzymać w dłoni
lub założyć sobie na jedno ramię o właśnie tak:
Tutaj zbliżenie na plecak:
A tu na kokardkę:
A tak wygląda z tyłu. Milka musiała odgarnąć burzę swoich włosów, żeby było coś widać :)
Plecak jest w pełni funkcjonalny, zapinany na guziczek i ściągany sznureczkiem :) Tylko nad zawartością plecaka musimy "popracować", bo brakuje nam typowych lalkowych gadżetów.
Zrobiłam też Mili naszyjnik. Klapek znalazłam wśród koralików, a łańcuszek chyba od jakiejś metki. Długość idealna :)
Z nowinek nadmienię, że niebawem Mila dostanie swoje długo wyczekane obitsu. Kiedyś już robiłą przymiarkę i tak jej się spodobało, że bez niego ani rusz :) Pierwsza próba była z 25, ale się okazało stanowczo za małe, za to próba z 27 się powiodła. Nie mogę się już doczekać :) Ona pewnie też.
No to do napisania :)
Wygląda po prostu fenomenalnie.. Ojejku, a ten plecaczek.. No chyba się zakochałam, ratunku !! :)
OdpowiedzUsuńW takim wiosennym wydaniu, z burzą włosów i plecakiem w dłoni tylko wyprawa na wycieczkę;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda :)))
no z tymi wycieczkami to kiepsko, ale może w końcu kiedyś zwalczę w sobie ten opór przed zabraniem lalki na fotki :)
UsuńZauroczyłaś mnie plecakiem! Jest cudny! Mila jest piękną, lalką, fantastycznie ubraną i bardzo przez Ciebie wypieszczoną. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńmoja Teo zazdrości Mili tak zdolnej krawcowej :) zapraszam do siebie po wyróżnienie :D
OdpowiedzUsuńwww.krainaszlarafii.blogspot.com
bo Teo nie widziała w zbliżeniu mojego "szycia"...wszystko ręcznie a co za tym idzie niezbyt estetycznie..no ale...
Usuńdziękuję za wyróżnienie i pozdrawiam :)
Ależ modna z niej panienka:)
OdpowiedzUsuńJejku jak jej ładnie w tych gofrowych włoskach. Podziwiam cię za odwagę :) A plecaczek jest przecudny i ten sweterek... takie maleńkie wzorki, jesteś niesamowita. p.s. Moja nowość jest już w Warszawie :D
OdpowiedzUsuńodważyłam się tylko dlatego, że już zdecydowałam o zmianie milkowych włosków. Zanim jednak dostanie nowego wiga, postanowiłam trochę poeksperymentować. Jak lala w stolicy to lada moment u Ciebie. Domyślam się co to za lala i cieszę się, że będzie nas więcej, bo moja nóweczka już u mnie :)
UsuńBardzo ładnie jej w tych włoskach. Plecaczek pierwsza klasa :) Do tego ten sweter... po prostu piękny :3 Widać, że masz głowę pełną niesamowitych pomysłów.
OdpowiedzUsuńno szydełkowe czy robótkowe dłubanki to moja pasja, a co za tym idzie czysta przyjemność w tworzeniu i radość dla moich plastików. Czasem ciężko jest przełozyć jakiś pomysł na tak mały rozmiar, ale staram się nie poddawać :)
Usuńbtw: jak obiecałam, w weekend coś dla Tessy przygotuję, to podaj adresik na mejla to wyślę w przyszłym tyg.
kocham plecaczki - a sweterek to strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuń