piątek, 29 maja 2015

Pomeczę Was trochę Zosią

   Pomęczę Was trochę Zosią, jako że dłubię akurat takie maleństwa, a to jak na razie jedyna modelka w tym rozmiarze. Szykujemy wiosenno-letnią garderobę, tak na przekór tej kapryśniej pogodzie.
  Sukieneczka szydełkowa, tło czarne, przełamane kolorowymi wstaweczkami. Pierwszy raz taką kombinację zrobiłam dla dużej lalki dawno temu. Balam się, że czarny to nie jest lalkowy kolor, ale wstawki tak go ożywiają, że efekt bardzo mi się spodobał. Tym razem wersja dla maluchów, i powiem szczerze, że nawet maluchom pasuje :). No i jak to ja, musiałam dorobić wdzianko i coś na głowę, no bo każda szanująca się lalka bez nakrycia głowy nie wyjdzie ;) No dobrze, żartowałam tylko :) Wdzianko z krótkim rękawkiem, bez zapięcia, tak do nałożenia na sukieneczkę, robione na drutach i szydełkowy kapelusik do kompletu. Całość całkiem urocza, kolor wdzianka i kapelusika odraca uwagę od czerni. Jak zwykle zdjęć mało, w tym temacie chyba nic się nie zmieni.




   I to już wszystko na teraz. Z włosami Milki jeszcze nie walczyłam, może w ten weekend.
  Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za miłe komentarze pod ostatnim postem :)

12 komentarzy:

  1. Żadne to męczenie, sama przyjemność oglądać takie maleństwo :) W dodatku w takich uroczych ciuszkach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny komplecik na uroczej Zosi ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna, chyba się powtórzę, ale bardzo chciałabym umieć szydełkować... no cóż :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować :) Proponuję filmiki instruktarzowe na you tube, kto wie, może polubisz, wbrew pozorom to nie jest takie trudne. A ile satysfakcji, kiedy założysz lali swoje pierwsze, własnoręcznie zrobione ubranko :)

      Usuń
  4. Od Ciebie uczę się, że feeria barw może być fajna :-) Bo ja z tych, co to noszą przeważnie czerń, szarości, brązy i zgniłe zielenie... lalki i własne dzieci też najchętniej bym tak ubierała, na szczęście protestują ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, bo ja właśnie na lalkach "testuję" połączenia kolorystyczne, które potem przenoszę do mojego świata :) Też z reguły wybierałam burasy, ale na szczęście to się zmieniło i teraz bawię się kolorami :)

      Usuń
  5. Świetnie Ci to wychodzi :-) Bardzo mi się podoba :-) Sama mam dwie lewe ręce i nie potrafię nić tak ślicznego stworzyć, kiedyś na pewno zgłoszę się do Ciebie po jakieś mini ubranko.

    OdpowiedzUsuń
  6. A męcz nas Zosią, męcz! Jestem bardzo mile zmęczona bo i oglądać jest co! Mała wygląda przecudnie a ubranko wyszło super! Kapelusik też!
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie Ci ta sukieneczka wyszła, te kolorowe falbaneczki faktycznie idealnie odznaczają się na czarnym dając taki słodki efekt idealnie pasuje Milce *^*

    OdpowiedzUsuń
  8. pierwsza sukienusia wielce urokliwa!

    OdpowiedzUsuń