środa, 14 października 2015

Pogoda za oknem zmieniła się....

   Pogoda za oknem zmieniła się ostatnio, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zniknęło slońce a niebo pokryła gruba warstwa szaro-burych chmur. Nie lubię! Nie dlatego, że zrobiło się zimno, głównie dlatego że brakuje mi światła. Słońce działa na mnie motywująco, dodaje energii, tej życiowej też. Moje lalki tak średnio na taką pogodę przygotowane, bo ja utknęłam w letnich dziergankach. Ale jakoś radzić sobie trzeba, zanim powstanie cieplejsza garderoba.
   Tak więc póki co, bawimy się w przebieranki.





   Czy wy też tak macie, że okresowo lubicie jedna lalkę bardziej od drugiej? Zauważyłam to u siebie, zwłaszcza kiedy dokonam jakiejś, nawet drobnej, zmiany w wygladzie lalki. Ogarnięty Soni wig znowu mi się podoba, łatwiej współpracuje, bo nie jest taki ciężki. Więc już nie szukam desperacko innego, ale nie ukrywam, że jak wpadnie mi akurat przed oczy taki, który mi się spodoba, to zapewne kupię.
   Sonia pozdrawia serdecznie :)


17 komentarzy:

  1. Przesliczna sesja a mebelki po prostu wymiataja !!! <3 ja nie lubie szarosci za oknem od razu brak mi motywacji i bym najchetneij zapadla w zimowy sen ;)

    Ja nie mam tak naprawde ulubionej jednej lalki...moze dlatego ze ich nie przebieram i nie mam jakichs osobistych relacji .Przewaznie wystarcza mi jak tylko patrze na nie kiedy tak sobie stoja i "mrugaja " do mnie ;) Mam za to wiele ulubionych ,ktore zawsze stoja na widoku zeby byc w zasiegu mojego wzroku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe. U mnie sympatia do lalki rośnie w momencie, kiedy własnie pod nią robie jakies ubranko. Potem kiedy wszystko juz gotowe, patrzę, podziwiam i mam ochotę tworzyć dla niej coś nastepnego. A wtedy dociera do mnie fakt, że w kolejce czekaja inne lale :)

      Usuń
  2. Sonia jak zwykle genialnie ubrana. Ja do Soni przywykłam w tym szarym wigu to po poprostu jest Sonia i tyle. Jeśli chodzi o lale to ja raczej mam to samo raz jedną raz drugą. Nawet jak było ich więcej zawsze któraś na chwile była ta właśnie i zmiana ;) . Na szczęście teraz są tylko dwie , ale faktycznie lubię tak jak Urszula patrzeć na nie jak sobie grzecznie siedzą na półce. Czasem zmienie im pozycję bo ładniej wyglądają :) . Tak to chyba już u mnie jest. Aaa zapomniałam pojawił się mój ulubiony element plecaczek jest super . Mega super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja w końcu doceniłam stojaczki dla lalek. Stoją więc moje lale na półce i cieszą oczy, czasem zmieniam im pozy bez obawy, że któraś się przewróci. Lubię na nie patrzeć, zatrzymać się na chwilę, coś przestawić..
      Do Soni w szarych włoskach bardzo przywykłam, dlatego nie potrafię jej sobie wyobrazić radykalnie zmienionej.
      Plecaczek? Fajny, też go bardzo lubię, niech to będzie kolejne wyzwanie dla Ciebie! Czapki i tuniki poszły gładko :)

      Usuń
  3. Sonia, po przebierankach, bardzo dobrze przygotowana do chłodu! Wygląda świetnie! Co do ulubionych "czasowych" lalek...też tak mam. Najpierw jedna mnie ujmie, potem druga, potem kolejna, a potem to mi żal tej czwartej, co smutno patrzy i tak w koło. Ale mam też takie, które czekają na "eleganckie" stroje i sesje, i te patrzą trochę z góry na inne lalki. Chyba mnie powaliło, że piszę o tym wszystkim :)))
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie, to całkiem normalne uczucia. Ja mam tak samo, zwłaszcza to poczucie winy, że w danym momencie tylko jedna z nich zajmuje moją uwagę. Ale fajnie tak jest, bo nie ma strachu, że jakaś lalka się znudzi, zawsze po chwili odkrywamy ją na nowo :)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  4. O tak ja też tak mam ! :) ulubienice zmieniają mi się okresowo :-) Sonia wygląda pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Chyba nam z tym dobrze, bo lalki się nie nudzą !

      Usuń
  5. Sonia jest po prostu przecudowna, zdecydowanie najładniejsza (moim zdaniem) z Twoich lalek. ;)
    Mnie też się marzy Hujoo, jak tylko mi się uda kupić główeczkę to ją poślę do Gabi na make-upy. :D
    Plecaczek istne cudo, muszę koniecznie zrobić coś podobnego dla moich dziewuszek. ^__^
    Miłego wieczora życzę! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Sonia to jest w zasadzie pierwsza lalka tak naprawdę "moja moja", jak ja ją nazywam. I to właśnie za sprawą Gabi. Dopiero potem zmieniona została Milka i na końcu Zośka. Drugich takich nie ma, i o to mi właśnie chodzi :)

      Usuń
  6. Taka pogoda i mnie nie nastawia optymistycznie dlatego szukam sobie jakiegoś fajnego zajęcia i znów wróciłam do decu, nie można przecież cały czas lalkować tym bardziej, że moje lalki mogą liczyć teraz tylko na przebieranki. Trudno mi wyczarować coś nowego w tak małym rozmiarze bo oczy strasznie mi się męczą, ale na szczęście mamy trochę ciuszków, wystarczy pobawić się w kreatora mody i jakoś to będzie ;)))
    Sonia jak zawsze stoi w pierwszych szeregach modowych, zawsze na czasie :))
    Co do sympatyzowania z lalkami to staram się o wszystkich myśleć tak samo, ale czasem też tak mam, że jedna zachwyca mnie bardziej w danym momencie niż pozostałe. To chyba normalne :)))
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Asiu za miły komentarz :) Ja też poza lalkowaniem znalazłam sobie inną formę relaksu, bo czasem nawet od nich trzeba odpocząć. U mnie to są kolorowanki dla dorosłych Joanny Basford. A tak się broniłam! I wpadłam :)
      A lalkowanie to przecież jest nie samo tworzenie ubranek, to właściwie wszystko co się z nimi wiąże. Jedni lubią plenerki, inni meblują, pokzaują scenki z zycia, a jeszcze inni ubierają. I to jest piekne. Każdy może znaleźć swoją działkę :)
      Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  7. Sonia wygląda prześlicznie i na pewno nie zmarznie :-) Moje lalki też na chłody zupełnie nieprzygotowane. Dostaliśmy przedsmak zimy, a ja wciąż nie mogę się otrząsnąć ze zdumienia, że lato się skończyło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. takie przebieranki to ja rozumiem!
    zwłaszcza w kropki :) plecakiem i
    ja się zachwycam, bo jak wiesz -
    lubię, gdy moje pannice mają w co
    wrzucić swoje skarby typu lokówka ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sonia ma cudna garderobe.. i na pewno nie zmarznie..
    Tak stojaki sa super.. lalki bardzo ladnie na nich sie prezentują...
    Pozdrawiam cieplutko..

    OdpowiedzUsuń