Tak, bo to dzisiaj Zosia będzie bohaterką posta. Mały włóczęga wrócił do domu, z czego się bardzo ucieszyłam :)) Na szczęście zostały ze mną Sonia i Milka, więc miałam się kim zajmować, ale nie powiem, bo tęskniłam za maluchem. Wróciła cała odmieniona :) Gabrysia dała Zosi nową twarz :) Dostała cudnych kolorków przy nosku i na bródce, takich dziecinnych i słodkich, śmieszne brwi, dzięki którym ma wygląd małego łobuziaka, rozkoszne piegi i rude, roztrzepane włoski :) Tylko usteczka pozostały oryginalne. Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z jej nowego zadziornego wyglądu. I to nawet nie chodzi o to, że poprzednio mi się nie podobała. Podobała mi się, i to bardzo, ale teraz jest jak ja to mówię "moja moja", czyli jedyna :) Teraz, dzięki Gabrysi wszystkie moje lale są takie bardzo moje :)
Wracając do Zosi, jak tylko wkroczyła do domu, to wszystko co zaplanowałam do zrobienia legło w gruzach. No bo ciekawość zawsze bierze górę. Musiałam malucha rozpakować, obejrzeć, podotykać, potrzymać, pokazać wszystkim wokół jaka to teraz jest z niej ślicznotka :) Zresztą same zobaczcie.
Zosia przywiozła od Gabrysi cały stos ubranek dla siebie i pozostałych lal. Wszystkie tak piękne, że mi dech zaparło. Radość ogromna, bo się w ogóle nie spodziewałam. Serdecznie dziękuję za wszystkie te cudowności :)))) Cenię je sobie bardzo, bo choćbym nie wiem jak się starała, to sama nigdy takich nie uszyję.
Tutaj Zośka pokazuje małego stworka, wykonanego rączkami małego przyszłego artysty :) Jest bardzo pomysłowy i przeuroczy. No i oryginalny jak sama Zosia :)
Ja się nie mogę małą nacieszyć. Przyciąga moją uwagę niesamowicie i jak tu się skupić na rzeczach nielalkowych? Normalnie zapomniałam już, jak to fajnie trzymać ją taką malutką w łapkach.
Wszystkie prezentowane dzisiaj ubranka są oczywiście autorstwa Gabrysi. Ta cudna żyrafkowa sukieneczka jest dwuwarstwowa! Podziwiam zdolności. Pamiętam jak Gabi marudziła, że ciężko jej szło szycie takich miniatur a tu proszę, jaki postęp :)))
No dobrze już nie przynudzam. To wszystko na dzisiaj. Dziękuję za wszystkie Wasze miłe i ciepłe komentarze. Zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy :))
Pozdrawiam i miłego weekendowania życzę :)
Śliczna kruszynka :)
OdpowiedzUsuńGabi to prawdziwa artystka!
Przesympatyczna Zośka :)
OdpowiedzUsuńGabi to mała talenciara!
Śliczna pieguska, a ubranka cudne :)
OdpowiedzUsuńhttp://okiemlalka.blogspot.com/
Gratuluję maluszka.... Miło się czyta post w którym aż pełno radości.... Pozdrawiam ciepło....:)
OdpowiedzUsuńśliczny rudzielec :-)
OdpowiedzUsuńFajny, optymistyczny post! Maluch przesłodki a ubranka cudne! Pozdrawiam bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚlicznotka:)
OdpowiedzUsuńa to kurczaczek zadowolony i obłowiony na zaś...
OdpowiedzUsuńOstatnio w ogóle nie otrzymuję na bloggerze nowości z obserwowanych blogów. Nie rozumiem dlaczego. Przegapiam przez to masę postów ; - ;
OdpowiedzUsuńZosiaczek jest teraz przepiękna :3 Troszkę zmartwiona, jednak można się doszukać w niej tego małego łobuziaka. Do tego nowe włoski niesamowicie do niej pasują. Drugie zdjęcie niesamowicie przyciągnęło moją uwagę. Jest śliczne, zresztą tak jak i pozostałe ;) Słodki maluszek.
Pozdrawiam! :D
i u mnie to samo, nie wiem czemu...
Usuń