czwartek, 28 sierpnia 2014

Troszkę Zosi :)

   Dawno nie pokazywałam Zosi, ale jak się ma więcej niż jedną lalę, to niestety trzeba dzielić czas. Czasem myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby posiadanie tej jednej jedynej, ale jak to zrobić, kiedy w internecie aż roi się od tych, które chciałabym mieć ehhh...
   Zrobiłam Zosieńce czapę podpatrzoną w internecie, wyszła niezupełnie tak jak chciałam, ale całkiem uroczo w niej wygląda :) Do kompletu założyla ogrodniczki, które uszyłam dawno temu dla Jill. Teraz tylko doszyłam guziczki i kokardeczkę. Są szyte ręcznie, więc daleko im do ideału.
   Skończyłam też rodzinkę myszek, którą robiłam w czasie urlopowego wyjazdu i dzisiaj Zosi towarzyszy najmłodszy członek, malutka mysia dziewczynka. Rozmiarowo w sam raz dla takich małych laleczek. No i jest też coś na kształt wózeczka do ciągnięcia myszki, bo dźwiganie jej w czasie spaceru jest takie męczące :) Zosi się chyba podoba :)








Pozdrawiam Was cieplutko i dziekuję za odwiedziny i miłe komentarze pod ostatnim postem :)

8 komentarzy:

  1. Masz wielki dar tworzenia słodkich ubranek dla swoich dziewczynek! Uszatka jest bardzo pomysłowa i twarzowa a ogrodniczki świetnie uszyte! W towarzystwie uroczych myszek i wózeczka Mała się nigdy nie bedzie nudziła! Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko cudne.. i czapa i myszaczek.. no i mała cudna.. Pozdrawiam ciepło..:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda słodko, dziewczęco, a myszka przeurocza, cały zestaw bardzo mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocza czapeczka. Zosia jest niesamowicie słodziutka. Śliczne myszki. Każda lala by taką chciała ;D
    Pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  5. myszkowa czapelinda oraz maskotka cudnie się
    razem komponują - a wózeczek to majstersztyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam uszate czapy - genialny słodziak:)

    OdpowiedzUsuń
  7. W tej czapie wygląda rewelacyjnie! :) Zosia to rozkoszna niunia

    OdpowiedzUsuń
  8. Zosieńka jest przeurocza, a ogrodniczki i czapeczka cudowne. Ale co tam ubranka, ten wózek mnie rozwalił, bo mysia to wiadomo. Po prostu nie wpadłabym na to żeby go zrobić z włóczki :)
    Oj, też bym chciała tylko jedna lalę, no nie, może dwie (jedną większą i jednego malucha). Ale właśnie, jak to zrobić???????

    OdpowiedzUsuń