piątek, 4 września 2015

Zosieńka tak na szybko...

   Zosieńka tak na szybko, bo czekała na swoją kolej ładnych parę dni. Dostała szydelkową letnia sukienusię, białą z tęczowymi paseczkami w odcieniach różu i fioletu. Efekt końcowy bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Zawsze lubiłam róże, ale w zestawieniu z jakimś tonującym kolorem. I biały właśnie tak fajnie zadziałał. Dawniej róż omijałam szerokim łukiem, gust mi się zmienił już jako dorosłej kobiety. Teraz tylko ten ostry mnie odrzuca, pozostałe bardzo lubię.
   Zosi sukieneczka bardzo się podoba, grzecznie pozowała i nie pozwala się przebrać :)






      Od prawie dwóch tygodni jest już mój wyczekiwany maluszek, aktualnie przebywa w SPA i się maluje :) A ja...myślę już o kolejnej lalce. Staje się to niebezpieczne. Zwłaszcza dla mojego portfelika :)
   Pozdrawiam Was serdecznie :)

17 komentarzy:

  1. Zosieńka jak zawsze urocza i cierpliwie pozuje :) Sukieneczka fajna, lubię paseczki i kolor różowy też, ale taki przygaszony, pastelowy, pudrowy :)
    Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna Zosia... Szkoda że to jednak nie mój rozmiar.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rozmiar jednak ma znaczenie, bo miec lalke tylko po to, zeby zdobiła półke, to troche szkoda. Zawsze fajnie, kiedy możemy się nią w pełni cieszyć. Ale przynajmniej spróbowałaś :)

      Usuń
  3. Zosia niezmiennie zachwyca dziecięcym urokiem i coraz to nowymi pięknymi strojami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo dla takiego maleństwa to można robić i robić!

      Usuń
  4. Potrafisz tak wspaniale dobrać jej ubranko, że Mała wygląda jeszcze słodziej, niż norma przewiduje :-). Doskonałe zestawienie kolorów a pysiałek, w opasce na włoski, jest prześwietny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te maluchy to mają to do siebie, że we wszystkim im słodko :) Dziękuję za miły komentarz Olu :)

      Usuń
  5. Malutka ślicznotka - cudny zestawik:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja się wyleczyłam z różopsychozy i teraz otwieram szeroko ramiona
    na wszelakie jego odcienie - choć niektóre tylko dla moich panienek :)

    kocham połączenie różu z fioletami - to mi się nigdy nie opatrzy ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Różopsychoza" :)) Tak można to tak nazwać. Za to teraz nadrabiam zaległości w tym temacie :)

      Usuń
  7. sama słodycz !!! śliczne maleństwo - zazdroszczę i zdolności też ;-)
    ja dopiero zaczynam - zapraszam http://coniecodomino.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest słodziutka i przepięknie jej w nowej sukience. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodka aż chce się ją schrupać :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna sukienka na maluszka <3 choć najbardziej zauroczyła mnie ozdoba na główkę :( Jest prześliczna!!!

    OdpowiedzUsuń