środa, 9 października 2013

✿Jakoś tak mną zawładnęła...

   Jakoś tak mną zawładnęła wczesno-jesienna chandra, nastrój dziwny, mieszany od radosnego do takiego, że bez kija nie podchodź... Dobrze, że pogoda się zmieniła i słoneczko świeci, więc nadzieja na poprawę duża. Coby tak całkowicie się nie poddać oswajam pewną bestię raczej z miernym skutkiem.
   Takie tam fotki, żeby pusto nie było. Zosia w kreacji pożyczonej od jakiejś małej laleczki a czapę skradła...jajkom wielkanocnym. Tak, jajkom...każdy pamięta ostatnią Wielkanoc...jajka musiały mieć czapy. No i jedna spodobała się Zosi...a że kolorystycznie pasuje do jej stroju...to musiała sobie "pożyczyć".







   A tu bez czapy...widać jakie ubytki są w jej furwigu... Trzeba pomyśleć o nowym.


I to na tyle. Do napisania :)

7 komentarzy:

  1. Podziwiam ja z szydełkiem mam na bakier już nie wspomnę o drutach .Może kiedyś coś uda mi się zrobić póki co podziwiam innych za kolorowe cudeńka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam serdecznie :) może i z szydełkiem na bakier, ale za to Twoje zręczne paluszki robią piękne wigi :)

      Usuń
  2. Suuperr :) I zdjecia udane:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcia to nie moja zasługa, to Twoja bestia :) Próbujemy się ze sobą dogadać i jakby to powiedzieć, na razie ona górą haha. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo tu u Ciebie miło :) masz śliczne laleczki!
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na chandrę najlepszy malusi pajacyk!

    OdpowiedzUsuń