Wyjeżdżając na urlop wiedziałam, że pogoda dopisze, że będzie wręcz upalnie. I tak było ! Zadbałam więc o swoje lale i zrobiłam im wdzięczne stroje na plażę. Było to pewnego rodzaju wyzwanie dla mnie, bo nigdy jeszcze nie robiłam staniczka, ale myślę że się udało. Do bikini dziewczyny dostały spódniczki, więc ubranko może służyć nie tylko jako plażowe. Kompleciki różnią się minimalnie krojem staników i majteczek. Milka dostała bardziej sexy model - jest w końcu starsza :) Dopełnieniem tego byłaby plażowa sesja, no ale...musi wystarczyć to co jest. Zdjęcia robione dość późno, kiedy światło nie było już idealne.
Staniczek Soni jest zapinany z tyłu i wiązany na szyi.
Milkowe bikini to wersja troczkowa, wiązany staniczek i majteczki :) Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia z tyłu.
Do zdjęć upięłam lalkom włoski, i w przypadku Soni, bardzo jej to pomogło w utrzymaniu głowy. Jej wlosy są ciężkie, więc myślę że dobrym rozwiązaniem będzie znaczne ich skrócenie...lub nowy, krótki wig.
Nie powiem, bo te dlugaśne oryginalne loki z jasnymi końcówkami były piękne, ale dyskomfort ogromny. Lekkie podcięcie niewiele zmieniło, więc chyba dojrzałam do ich radykalnego skrócenia.
A poza tym...to mam lalkową chcicę....Prześladuje mnie już od jakiegoś czasu, ale teraz, kiedy praktycznie pieniążki mam odłożone, to po prostu masakra...
Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedzinki i miłe komentarze :)
Fantastyczne kostiumiki, a do tego te spódniczki do kompletu-świetny pomysł i lale jakie zadowolone :)))
OdpowiedzUsuńGenialne, kurczę jadę nad wodę a moje lale zakutane:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kostiumiki :D
OdpowiedzUsuńświetne kostiumiki - a ostatnia fotka ciut rozkładówką
OdpowiedzUsuńzajechała - no czad! szkoda włosków Soni - a w kucykach
wygląda słodko, absolutnie w moim stylu...
uwierz mi, że po kilkumiesięcznej walce z jej wloskami też byś odpuściła....a kiteczki też uwielbiam i to właśnie takie krótkie, dziewczęce :)
Usuńha, skoro to teraz tylko trud i znój - patrzę na to inaczej, ja też mam utrapienie z fryzurą mojej Judytki - marzą mi się u niej "prawdziwe" do czesania włosy...
Usuńwłosy Soni są takie prawdziwe do czesania, miekkie, nie kołtunią się, są odporne na gorąco, można używać lokówek itp...ale...jest ich dużo i są ciężkie, a co za tym idzie przeważają głowę lali i ciężko ją ustawić na stojąco, bez podparcia glowy...podcięłam trochę, ale nie dalo to zamierzonego efektu...pewnie konieczne jest cieniowanie, żeby je trochę przerzedzić na dole...ehhh
UsuńOczywiście, czerwony kostium bardziej sexy, ale to niebieski jest moim faworytem - pięknie podkreśla kolor oczu Soni.
OdpowiedzUsuńi moim też, zreszta robiony był pod kolor jej oczu...a ten czerwony to nie jest czerwony a raczej taka cegła, niezbyt trafiony kolor pod Milę, no ale zdarza się...zaczęłam robótkę od spódniczki i nie chciało mi się pruć, żeby zmienić wersję kolorystyczną...
UsuńPrześliczne stroje! Dziewczyny wyglądają bardzo zgrabnie.
OdpowiedzUsuńpiękne stroje wyszły! idealne na plażę :-)
OdpowiedzUsuńa chęć nabycia nowej lokatorki też mam, niestety pieniądze odłożone na nią zostały przeznaczone na coś innego buu :( ciekawa jestem na którą lalę Ty się zdecydujesz :-) pozdrawiam!
też się obawiam, że jak zacznę zwlekać to pieniążki sobie "pójdą"....czekam tylko, czy ta moja chcica to nie chwilowy kaprys...ale raczej nie...
UsuńBikini wyszły wspaniale i dziewczynki wyglądają cudnie! Doskonale wykonane i na dodatek zrobiłaś spódniczki! No, cacka po prostu! Też mnie ciekawi, jaką pannę sobie sprezentujesz... zaraz się nią pochwal!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
obawiam sie, że oryginalna to ja nie bedę, a lala jest na mojej liście życzeń i nie jest to dal...no zobaczymy :)
UsuńKostiumy boskie :) Sonii krótsze włoski nie zaszkodzą :) A pomysł z nową lalą bardzo intrygujący ^^)
OdpowiedzUsuńzaszkodzić nie zaszkodzą, tylko czy ja będę wiedziała, kiedy przestać ciąć hahaha :) a taki pomysł to chyba każdej lalkowiczce się podoba, od przybytku głowa nie boli (może powinna lol)
UsuńThe are beautiful ^^
OdpowiedzUsuńI follow:
MY BLOGS ARE:
Danbo and me
My blythe and me
thank you for your visit and urls to your blogs, I will follow yu there :)
UsuńJa też chcę taki komplecik. Zazdroszczę zdolności ja niestety dopiero uczę się robić na szydelku i daleko mi jeszcze do zrobienia czegoś co mogłabym komukolwiek pokazać.
OdpowiedzUsuńuwierz mi Anno, że moje pierwsze dłubanki też nie ujrzały światła dziennego :) cierpliwość zostaje wynagrodzona, a mega motywacja nadejdzie wraz z pierwszym ubrankiem własnoręcznie zrobionym ! trzymam kciuki :)
UsuńPiękne kompleciki, zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńMoim plastikom też przydałyby się ubrania na lato, choć już coraz zimniej za oknem...
Stwierdzam że kolor Milki to wszystkie odcienie czerwieni są dla niej stworzone. Super kostiumiki takie maciupkie staniczki super bardzo mi sie podobają . Włoski Soni oj tak troszkę ciężkawe, ale nie wyobrażam sobie jej w innym kolorku.
OdpowiedzUsuń