czwartek, 9 lipca 2015

Ostatnio Zosia bawiła się świetnie...

   Ostatnio Zosia bawiła się świetnie, jako lalkowy chłopak, ale niestety na dłużej zostać nim nie chce. Strzeliła focha i już. Żeby ją udobruchać, wydziergałam dla niej sukieneczkę. Obiecałam też, że zawsze będzie dziewczynką, ale czasami wystąpi jako chłopczyk, żeby pokazać chłopięce ubranko.
   Miło było widzieć jak foszek znika z jej buzi, a zamiast niego pojawia się słodki uśmiech.
   Sukieneczka szydełkowa, w tym samym stylu co poprzedni chłopięcy zestaw. Szkoda, że nie mam drugiego takiego malucha, fajnie by wyglądały jako bliźniaki. Dla ozdoby czerwona kokardeczka i koronkowe wykończenie dołu sukieneczki. Taka sama kokardeczka jest na opasce z koronki.








   Zapomniałam zrobić zdjęcia w daszku z poprzedniego postu, też wyglądałaby fajnie.
   Pogoda nam się zmieniła, można odpocząć po fali upałów. Teraz mamy burze i silne wiatry, dla odmiany :D
   Pozdrawiam  :)

14 komentarzy:

  1. Masz bardzo zdolne ręce, Anaesko; a Zosia to prawdziwa szczęściara, że ma Ciebie. Dzięki temu może dumnie obnosić po świecie swoje szałowe ciuchy. Sukienusia jest śliczna, choć pewnie nieziemsko pracochłonna - rozumiem, że trzeba wykazać się iście anielską cierpliwością, żeby coś takiego wydziergać z włóczuszki cieniutkiej jak mgiełka? Ale za to mała właścicielka wygląda w niej jak milion dolarów! Choć jako chłopczyk też bardzo mi się podobała, tamteny komplecik to też cacuszko! Podziwiam szczerze. I - pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak miły komentarz Bajarko :) Aż się zarumieniłam. Zosia szczęściara i ja w sumie też, bo to od Zośki całe to lalkowanie się zaczęło :) Cierpliwość oj tak, bardzo potrzebna, bo czasem pruję nawet kilka razy, zanim osiągnę zamierzony efekt.
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Jak zwykle ślicznie u Ciebie.. Podziwiam za zdolności do tak małego rozmiaru..Niestety mimo tego że kocham moja Zosię rozstaniemy się.. Myślę że będzie szczęściem dla kogoś innego..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę szkoda, bo te maleństwa są przesłodkie, ale to prawda, że lalkę trzeba "czuć", żeby się nią w pełni cieszyć. Jestem pewna, że znajdzie kochającą opiekunkę :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Śliczna sukieneczka! Dobrze, ze udało ci się udobruchać Zosię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och Zosia to ma szczęście mając Ciebie. Mały foszek i już nowa kreacja na poprawę humoru ;) Chyba muszę wypróbować to na małżonie ;)))
    Sukieneczka urocza, taka maleńka, ale wiem ile pracy kosztuje bo sama miałam kiedyś takiego maluszka. Sukienki zamawiałam bo nie byłam w stanie sama nic stworzyć w tym rozmiarze, dlatego tym bardziej podziwiam :)))
    Pozdrawiam serdecznie. U nas też po fali upałów i dobrze, chwila wytchnienia się przyda :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wypróbuj, u mnie to działa :)) Tak pamiętam Twoje maleństwo, ale wiem też, że ma się dobrze u nowej mamy i jest niesamowicie rozpieszczana, jak pozostałe maluchy :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
    2. Naprawdę ? To bardzo się cieszę bo jakoś kontakt się urwał i nie wiem co z Marcysią, ale nie miałam wątpliwości, ze trafiła do dobrego domku :)))

      Usuń
  5. Sukienka śliczna ;-) bardzo dziewczęca ! u nas też się trochę ochłodziło, ale to dobrze, bo te upały były strasznie męczące :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wykonana i bardzo urocza! Zosia wygląda bajecznie i nie dziwię się, że nie chciała grać chłopca :-)
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to się cieszę, że protestowała, bo to jako dziewczynka podbiła moje serce :) A pozować w roli chłopca, gdy zajdzie potrzeba zawsze może :)

      Usuń
  7. Przeslicznie wyglada malusia w tym cudnym ubranku <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  8. dobrze, że jednak wróciła do nas Zosia -
    chłopczyk był niezły tylko na chwilę...

    OdpowiedzUsuń